Kropelkowe nawadnianie ogrodu, czyli ogród, który sam się podlewa

kropelkowe nawadnianie

Nawadnianie ogrodu to ostatnio kontrowersyjny temat, z jednej strony władze i ekolodzy alarmują, żeby nie podlewać ogrodów. Jednak nie oszukujmy się żaden trawnik, rabata kwiatowa czy krzewy ogrodowe bez podlewania nie mają szans na przetrwanie w promieniach palącego słońca. Jest wprawdzie kilka metod, które pozwalają uniknąć codziennego nawadniania, ale bez wody i tak się nie obejdzie. Podpowiadamy jak tanio i bezobsługowo podlewać roślinny, jakie są sprytne metody na zmniejszenie zużycia wody w ogrodzie oraz jak zamontować automatyczne zraszacze i kropelkowe nawadnianie.

PODLEWAĆ CZY NIE PODLEWAĆ O TO JEST PYTANIE. Przed takim dylematem każdego roku stają właściciele ogrodów i przydomowych trawników. Każdego dnia jesteśmy bombardowani informacjami, że wodę trzeba oszczędzać, bo jej zasoby są ograniczone, z drugiej zaś nie chcemy żyć na betonowych podwórkach a trawniki i rabaty kwiatowe potrzebują systematycznego nawadniania. Znaleźliśmy kilka skutecznych sposobów na ograniczenie zużycia wody podczas podlewania ogrodu, dzięki którym utrzymasz odpowiednią wilgotność gleby przy minimalnym sporadycznym podlewaniu.

Oszczędne podlewanie ogrodu, czyli nawadnianie ogrodowe bez marnowania wody

Pierwszą i najważniejszą kwestią jest ograniczenie parowania wody, co w znacznym stopniu ogranicza obsychanie gleby i roślinności na niej zasadzonej. Rabaty kwiatowe dobrze jest wyłożyć profesjonalną czarną grubą agrowłókniną i zasypianie jej korą, zrębkami lub żwirem. Takie działanie ma podwójną korzyść, po pierwsze blokuje dostęp promieni słonecznych do gleby i korzeni roślin, po drugie między kwiatami i krzewami nie wyrosną nam chwasty. Efekt jest widoczny już po pierwszej dobie, nawet w naprawdę upalne dni, kiedy włożycie palec pod agrowłókninę, ziemia będzie wilgotna. Wiosną i jesienią możecie więc zrezygnować z nawadniania takiego ogrodu lub podlewać punktowo tylko rośliny kwitnące. W ten sposób ograniczyć zużycie wody nawet do 95% w porównaniu do zapotrzebowania roślin z odkrytą glebą, która przez cały dzień paruje. Wprawdzie agrowłóknina i kora lub żwir to spory koszt, ale zwraca się on już pierwszego roku, ponieważ oszczędzamy na rachunkach za wodę.

Podlewanie z beczki, czyli odzyskiwanie deszczówki

Łapanie deszczówki to sposób stary jak świat, robili to nasi dziadkowie i pradziadkowie, wykorzystując taką wodę nie tylko w ogrodzie, ale też w domu. Oczywiście mówimy o czasach kiedy środowisko nie było w tak dużym stopniu zanieczyszczone, a woda deszczowa była krystalicznie czysta i nawet nadawała się do mycia i picia. W dzisiejszych czasach takie praktyk nie polecamy, a deszczówkę możemy bezpiecznie wykorzystywać w ogrodzie. W tym celu wiele osób stawia na swoich posesjach specjalne beczki na deszczówkę, w których zbiera się woda podczas opadów. Można ją wykorzystywać, podlewać nią nabierając wodę wiaderkiem, jak robili to nasi dziadkowie lub zrobić specjalny system nawadniania kropelkowego z beczki, o którym opowiemy w dalszej części artykułu. Inną możliwością na gromadzenie wody deszczowej są baseny, oczka wodne i inne zbiorniki naturalne jak stawy lub sztuczne. Każda z tych metod pozwala na wykorzystanie odpadów i wykorzystanie ich dokładnie tam, gdzie są one potrzebne.

Kropelkowe nawadnianie ogrodu

Obecnie bardzo dużą popularnością cieszy się kropelkowe nawadnianie ogrodu, czyli system polegający na powolnym uwalnianiu się do gleby kropli wody. Kluczem do sukcesu jest zoptymalizowanie zużycia wody, poprzez dopasowanie intensywności skraplania do potrzeb zasadzonych roślin, oraz nasłonecznienia trawnika. Woda uwalniania w tak małych ilościach bezpośrednio przy gruncie w mniejszym stopniu paruje i dociera dokładnie tam, gdzie jest na nią zapotrzebowanie. Metoda ta początkowo była stosowana wyłącznie w uprawach przemysłowych, jednak obecnie cieszy się coraz większą popularnością w przydomowych ogródkach. Po pierwsze dlatego, że podlewanie nie wymaga naszej ingerencji, więc możemy zaoszczędzić sporo czasu pieniędzy i mieć eko ogródek. Koszt takiej instalacji jest sporym kosztem, ale już po dwóch sezonach się zwraca, ogród jest zawsze nawodniony i nie marnujemy wody. Jedni wynajmują firmę zajmującą się montażem tego systemu, inni zakładają o sami, ponieważ nie jest on skomplikowany, a montaż można wykonać samodzielnie.

Jak wygląda nawadnianie kropelkowe, czyli budowa systemu skraplającego wodę

System kroplujący składa się z taśmy lub linii skraplającej z emiterami potocznie nazywanymi kroplownikami. Są to niewielkie otwory, przez które jest dostarczana woda do roślinności. Najważniejszym jego elementem jest rura, która transportuje wodę do emiterów wody i mikro zraszaczy, kolejny element tej wodnej układanki to wąż do podlewania kropelkowego, jest dedykowana taśma, linia lub wąż kroplujący, niektóre z nich są wyposażone w system samoczyszczący, co pozwala uniknąć zapychania się kroplowników. Jest to niezwykle ważne, kiedy korzystamy z wody z beczki lub ze studni abo mamy twardą wodę. Nawadnianie kropelkowe jest dedykowane do podlewania pól uprawnych oraz roślin w szklarniach, jednak jeśli zamiast skraplaczy zamontujemy do niego zraszacze, doskonale sprawdzi się również w przydomowych rabatach kwiatowych oraz na trawnikach.

Zalety kropelkowego systemu nawadniania

Wyręcza nas w ręcznym podlewaniu, a to oznacza sporą oszczędność czasu; Oszczędność wody, która jest naprawdę widoczna już na pierwszym rachunku, jest on mniejszy od 60% do 65%; Dobrze zoptymalizowany skrapla wodę dokładnie w miejscu zapotrzebowania na nią; Jeśli jest to system zautomatyzowany z możliwością podłączenia do WiFi, co umożliwia pełną kontrolę, oraz sterowanie ze smartfona cyklami nawadniania. Roślina jest podlewana od spodu, czyli woda trafia do korzeni, liście, łodygi i kwiaty pozostają suche, co jest bardzo ważne, ponieważ wiele gatunków zapada na grzybicę, kiedy moczymy ich liście i łodygi.

Wady systemów nawadniania kropelkowego

Wymaga montażu filtra, co jest dodatkowym kosztem, ale przedłuża jej żywotność; Początkowo trudno jest ją ustawić i dostosować skraplanie do wymagań każdej z roślin, szczególnie jeśli instalacja jest zamontowana w wielogatunkowym przydomowym ogrodzie. Zapychanie i awarie, które mogą doprowadzić do zniszczenia upraw, warto zatem co jakiś czas sprawdzać, czy gleba jest odpowiednio nawodniona.

Nawadnianie kropelkowe a rodzaj gleby

W sprzedaży dostępnych jest wiele rodzajów taśm kroplujących i węży zraszających, różnią się one rozmieszczeniem otworów odwadniających. A ich ilość na określonej powierzchni jest uzależniona od rodzaju gleby, jej struktury i przenikalności.

  • Gęste rozmieszczenie kroplowników i zraszaczy jest dedykowane dla gleby piaszczyste i przepuszczalnej. Zbyt mała ich ilość sprawi, że zanim woda dotrze do wszystkich roślin, przeniknie już w głąb gleby. Jeśli więc jesteście posiadaczami ogrodu lub trawnika na podłożu piaszczystym i mocno przepuszczalnym woda powinna być uwalniania w niewielkich odległościach od siebie.
  • Rzadkie rożmiesczenie skraplaczy.Glina i gleby słabo przepuszczalne nie wymagają gęstego rozmieszczenia skraplaczy i zraszaczy, ponieważ woda znacznie wolniej przenika w głąb gleby, rozlewa się na boki, dzięki czemu, zanim wsiąknie i dociera do wszystkich roślin. I warto tę uwagę wziąć sobie do serca, ponieważ zbyt gęsto rozłożone skraplacze powodują zastoje wodne (na powierzchni tworzą się kałuże) i możemy przelać roślinność.
  • Jak dopasować nawadnianie kropelkowe i zraszacze do konkretnych roślin?

    W idealnym scenariuszu nasz ogród to kwiecisty dywan składający się tylko z gatunków roślin o dokładnie takich samych wymaganiach. W rzeczywistości częściej kierujemy się względami estetycznymi niż praktycznymi. Montując system nawadniania, warto oczywiście wziąć pod uwagę upodobania naszej roślinności, jednak trudno jest dostosować podlewanie do każdej z nich. Z tego też powodu ogrodnicy wyodrębnili dwie główne grupy. Rośliny jednoroczne, które nawadniamy punktowo, wąż zraszający lub taśma kroplująca może być poprowadzony tylko po jednej stronie np. za każdym rzędem roślin. Natomiast kwiaty, krzewy i drzewka wieloletnie podlewamy wielostronnie, co oznacza, że woda powinna dopływać do nich przynajmniej z dwóch kierunków, żeby równomiernie docierała systemu korzeniowego, który w przypadku gatunków wieloletnich powinien rozwijać się wraz ze wzrostem rośliny.

    Nawadnianie kropelkowe, jak zamontować system nawadniania krok po kroku

    Montaż systemu można wykonać samodzielnie, warto jednak przed przystąpieniem do jego instalacji, wykonać plan nawadniania. W tym celu należy przeanalizować potrzeby poszczególnych roślin, właściwości gleby (czy jest przepuszczalna, czy może woda na niej stoi), na stanowiskach słonecznych będzie większe zapotrzebowanie na wodę niż na tych zaginionych. Jeśli mamy rośliny o różnych wymaganiach, warto je pogrupować, tak żeby te, które lubią bardzo mokre podłoże, rosły obok siebie, a pozostałe w innym miejscu. Takie działanie pozwoli zoptymalizować system, dzięki czemu rośliny będą miały idealne warunki, nie będziemy marnować wody i zaoszczędzimy na rachunkach. Jest to pierwszy i najważniejszy krok, jeśli chcemy stworzyć ogród przyjazny środowisku i naszemu portfelowi. Taki plan warto wykonać już wczesną wiosną i wtedy też zabrać się za montaż instalacji. Jeśli natomiast decyzja ta zapadnie latem, warto przesadzić i przegrupować roślinność według zapotrzebowania na wodę. Nawet jeśli oznacza to przesadzanie krzewów i roślin w czasie ich kwitnienia. Warto pamiętać, że długość linii i węży kroplujących jest ograniczona, a na każdej z nich jest zawarta informacja o maksymalnej długość. Jeśli chcesz, żeby twój system działał bez zarzutu, należy dostosować zalecaną długość do powierzchni ogrodu. Wiele osób decyduje się na ich przedłużanie, ale wówczas takie systemy tracą swoją efektywność.

    • . Montaż elementów stabilizujących za pomocą dedykowanych szpilek, które przytwierdzamy do podłoża co pół metra. Ten element instalacji jest niezmienny bez względu czy montujemy taśmy skraplające, czy zraszacze.
    • Węże zraszające lub linie skraplające łączymy za pomocą dedykowanych złączek z rurami zasilającymi, które znajdziemy w zestawie do montażu instalacji.
    • Rozkładanie kropelników jest uzależnione od terenu, na jakim montujemy instalację. Na wzniesieniu linia lub wąż powinny być ustawione poprzecznie na wzniesieniu, w przeciwnym razie w prawidłowe działanie instalacji będzie zakłócać grawitacja.
    • Skraplacze zawsze powinny znajdować się z boku linii, nigdy od góry, ponieważ będą się zapychać.
    • Warto też zamontować reduktory ciśnienia, ponieważ nawadnianie kropelkowe to system pracujący na niskim ciśnieniu, to które mamy w kranie może zniszczyć nasz system.
    • Montaż filtra piaskowego lub piaskowo żwirowego, które zbiera z wody żelazo, pamiętajmy jednak, że takie urządzenie wymaga systematycznego serwisowania.
    • Jeśli zamiast linii kropkującej montujemy węże zraszające, cała instalacja wygląda podobnie z tą różnicą, że zamiast linii montujemy węża. Podobnie jak w poprzednim przypadku zraszacze powinny być nieznacznie pochylone na jedną ze stron, ale w taki sposób, żeby nie rozchlapywać gleby, która je zapcha.

    Sprytne nawadnianie, czyli systemy sterowania do skraplaczy i zraszaczy.

    Jeśli już zdecydowaliśmy się na montaż bezobsługowego podlewania, warto zamontować do niego jeden z systemów sterowania. Wówczas nie tylko nie będziemy musieli własnoręcznie podlewać, ale też pamiętać o tej czynności. To dzięki nim podlewanie będzie naprawdę sprytne, montujemy je bezpośrednio na kranie i stawić czas, częstotliwość podlewania, a nawet podzielić ogród na strefy o większym i mniejszym zapotrzebowaniu na wodę. System sterowania składa się z transformatora, sterowników, zworów elektromagnetycznych i włącznika nawadniania. Nie jest t skomplikowany system, dlatego po uważnym zapoznaniu się z instrukcją można samodzielnie go zamontować. Inną możliwością jest montaż systemu sterowania podłączonego do WIFI, który umożliwia podgląd podlewania a nawet sterowanie nawadnianiem za pomocą smartphona.

    Komentarze