Inwazja śmierdzących kłujących owadów . Wtyk amerykański
niedziela, 10 października 2021
Od ubiegłego roku pojawia się na przełomie września i października w polskich domach, wydziela nieprzyjemny zapach, zagrożony boleśnie kłuje. Wtyk amerykański to owad o charakterystycznym kanciastym pancerzyku z trzema parami nóg przypominających brązowe patyki i dwiema trąbkami.
Wtyk amerykański (Leptoglossus occidentalis) WC SB, to nowy gatunek owada w Polsce, który zimuje w domach, boleśnie kłuje i wydziela feromon obronny, który ma nieprzyjemny gorzki zapach. Jest to pluskwiak pochodzący ze Stanów Zjednoczonych, Kanady i Meksyku. Po raz pierwszy pojawił się w Europie jesienią 1999 roku we Włoszech. W 2007 roku przywędrował do Polski, szybko rozprzestrzeniając się na cały kraj. Wtyka amerykańskiego możemy spotkać na zewnętrznych ścianach budynków i ramach okiennych już w połowie września. Przez cały październik szkodniki przypominające tarczówkę marmurkowatą przedostają się do naszych mieszkań i domów. Im niższe temperatury w październiku, tym większa ekspansja wtyka na nasze domostwa. W 2021 roku owad dał już się we znaki mieszkańcom niemalże całego kraju. Prawdziwą inwazję tego szkodnika z kanciastym pancerzem zgłaszają mieszkańcy Śląska, Polski Centralnej, Sudetów i Pomorza. Wtyk amerykański jest łudząco podobny do tarczówki marmurowej i powoduje podobne spustoszenie w naszych ogrodach i sadach.
Wtyk amerykański czym jest?
Wtyk amerykański jest szkodnikiem z rodziny pluskwiaków, który jest równie uciążliwy w ogrodzie i sadzie jak w domu. W okresie letnim wysysa on soki z zielonych świeżych liści, atakuje młode szyszki na choinkach i zajada się sokiem z igieł. Roślina zaatakowana przez wtyka amerykańskiego zaczyna żółknąć, brązowieć, marnieć i w końcu usycha. W domach amerykański owad sieje strach i obrzydzenie, nieprzyjemny prymitywny kanciasty pancerz, wygięte nogi i długie czułki napawają większość osób obrzydzeniem. Jednak nie samym wyglądem wtyk zza oceanu starszy. W sytuacji zagrożenia wydziela nieprzyjemny gorzki zapach i boleśnie kłuje. Co gorsza, każdej jesieni wchodzi i zakłada gniazda w naszych domach, mieszkaniach, garażach i piwnicach. Amerykański szkodnik w polskich domach przestraszony może zaatakować również człowieka i boleśnie ukłuć.
Jak wygląda wtyk amerykański?
Wtyk amerykański to owad osiągający długość od 15 do 20 mm, o charakterystycznym kanciastym, wielobarwnym pancerzyku. Głowę ma w kolorze ciemnobrązowym lub czarnym, brązowy tułów, podplecze w żółtawe plamki. Głowa wtyka amerykańskiego jest wyraźnie odcięta od tułowia, przypominająca malutką głowę żółwia. Ciało wydłużone z trzema parami odnóży, z których trzecia ostatnia para nóg jest najdłuższa. Na udach wtyka znajdują się kolce, a na głowie długie czułki. Wtyk amerykański to tylko jeden z 1900 gatunków, które występują na całym świecie. W Polsce do 2007 roku najpopularniejszy był wtyk straszyk o bardzo podobnej budowie ciała. Polski wtyk ma kolor brązowy i najczęściej możemy go spotkać późnym latem, kiedy spadnie z elewacji i leży przewróconego plecy. Podobnie jak jego amerykański kuzyn do zwinnych owadów nie należy i bez naszej pomocy zdechnie pozostawiony na plecach.
Wtyk amerykański sieje spustoszenie w polskich sadach i ogrodach
Wtyk amerykański to bardzo inwazyjny szkodnik, który wysysa soki z liści drzew i zielonych roślin, a także igieł i szyszek. Rośliny pozbawione swoich soków marnieją, tracą kolor a finalnie obumierają. Polskim przysmakiem amerykańskiego szkodnika są wszystkie odmiany sosny, choć wtyk amerykański należy gatunku owadów, które bardzo szybko się przystosowują do nowych warunków i z powodzeniem może się żywić innymi zielonymi roślinami. W tym roku zaobserwowano niszczycielską obecność wtyka amerykańskiego w ogrodach, w których nie ma sosen i drzew iglastych. W rodzimej Ameryce WC SB wyrządza większe szkody, ze względu na łagodniejszy klimat. W Meksyku w ciągu jednego roku wtyk amerykański wydaje trzy pokolenia potomstwa, w Polsce najczęściej jedno lub dwa, ze względu na krótkie lato. Pocieszający jest fakt, że składa on jaja wyłącznie w miejscu żerowania w ogrodach i sadach, więc nie rozmnaża się w domach, w których zimuje.
Czy wtyk amerykański jest groźny dla człowieka?
Wtyk amerykański nie jest groźny dla człowieka, choć zdarza się, że w obronie własnej boleśnie kłuje swoją trąbką ludzi. Jednak nie posiada on żadnego jadu ani żądła, a wydzieli wtyka amerykańskiego nie jest groźna dla ludzi i najczęściej nie wywołuje uczuleń. Ślad po ukłuciu przypomina i jest często mylony z użądlenie osy lub pszczoły. Mimo że WC SB nie jest groźny dla człowieka nie radzimy go dotykać gołymi rękoma lub zadeptywać w domu. Feromon obronny wydzielany przez niego ma bardzo nieprzyjemny gorzki zapach, który utrzymuje się na ludzkiej skórze bardzo długo. Mechanizm obronny w postaci nieprzyjemnego zapachu wydzieli on również, kiedy będziemy go zadeptywać lub potraktujemy łapką na owady.
Czy wtyk amerykański może siać zniszczenia w domach?
Wtyk amerykański może siać zniszczenie również w naszych domach. Już kilka lat temu zanotowano pierwszy przypadek przekłutych przez niego rur wodnych typu PEX. Zdaniem naukowców ten amerykański owad może być w przyszłości szkodnikiem strukturalnym. Prawdopodobnie rury przebija ustnikami, a przy większej liczbie WC SB w domu starty mogą być znacznie większe. Przebita w kilku miejscach rura przecieka i niszczy ściany. Ponadto, jeśli ustniki wtyka amerykańskiego są w stanie przebić rury Pex, to szkodniki te w ciągu jednego sezonu zimowego, bez problemu dokonają znacznie większych zniszczeń i nie tylko w kuchni czy łazience.
Jak pozbyć się wtyka amerykańskiego z ogrodu i sadu?
Pozbyć się wtyka amerykańskiego z ogrodu czy sadu można na kilka sposobów. Pierwszy i najtańszy to samodzielne wyłapanie każdego osobnika. Wystarczy wyłapać wszystkie osobniki do słoika i go zakręcić, pozbawione tlenu WC SB zdechną. W tym celu należy się zaopatrzyć w grube gumowe rękawice. Dlaczego WC SB wyłapujemy w rękawicach? Po pierwsze dlatego, że feromon alarmowy, czyli śmierdząca wydzielina bardzo długo utrzymuje się na skórze, po drugie, ponieważ wtyk zza oceanu ma kolce na łydkach a po trzecie, ponieważ może nas boleśnie ukłuć trąbką. Niestety wiosną następnego roku należy bacznie obserwować, czy z jaj nie wylęgły się kolejne WC SB. Inną metodą są samodzielne opryski z zastosowaniem środków zwalczających pluskwiaki. Najprostszą, ale nieco droższą metodą jest zatrudnienie profesjonalnej firmy zwalczającej szkodniki. Niestety zastosowane środki owadobójcze, mogą zaszkodzić pożytecznym owadom,
Wtyk amerykański w domu gdzie się kryje?
W szczelinach, wąskich zakamarkach, pod szafkami, między szafkami, przy rurach w łazience i kuchni, pod lub za łóżkiem. A także w szczelinach pod listwami przypodłogowymi, w szafie, czyli we wszystkich trudnodostępnych, ciepłych i najczęściej suchych domowych zakamarkach zimują wtyki amerykańskie. Podobnie jak większość szkodników i owadów nie szuka on kontaktu z człowiekiem i kłuje tylko w sytuacji zagrożenia. Inną zimową kryjówką często wybieraną przez WC SB są garaże, strychy i piwnice. W tym wypadku znacznie trudniej jest zauważyć pojedynczego szkodnika.
Jak pozbyć się wtyka amerykańskiego z domu?
Znacznie prostszą metodą od tępienia WC SB są działania profilaktyczne. Wystarczającym zabezpieczeniem okazują się moskitiery w oknach lub znacznie tańsze siatki w oknach montowane na rzep. Stanowią one doskonałą ochronę domu przed wszystkimi owadami. Jeśli jednak jest już za późno na działania profilaktyczne, należy wytępić lub wyłapać wtyka zza oceanu. Jeśli do domu wprowadziło się zaledwie kilka szkodników, najprostszą i najmniej inwazyjną metodą będzie ich wyłapanie. W tym celu należy założyć grube gumowe rękawice i naszykować wysoki słoik lub szklaną butelkę, w której umieścimy złapane owady. Niestety po wyłapaniu wtyków, w domu będzie się unosił charakterystyczny gorzki zapach feromonu alarmowego i konieczne będzie długie wietrzenie. Warto pamiętać, żeby WC SB wyłapywać w odległości nie mniejszej niż kilkanaście cm od mebli tapicerowanych i domowych tekstyliów. Gdyż nieprzyjemna woń może pozostać na meblach. Inną możliwością jest zwabienie szkodników na wysmarowaną miodem zakrętkę słoika skropioną olejem sosnowym. Również w tym wypadku uwięziony wtyk będzie wydzielał śmierdzący feromon, ale przynajmniej nie pozostawi go na naszej skórze czy ubraniu. W domach, w których zimuje kilkadziesiąt lub kilkaset osobników, konieczne jest wezwanie firmy, która skutecznie unieszkodliwi i wyłapie wszystkie osobniki.
Komentarze