Abisynka, ręczna studnia abisyńska, zobacz czym jest i dlaczego za korzystanie z niej grozi mandat w wyskości 5000 zł

abisynka, ręczna studnia

Abisynka to popularna i powszechnie stosowana od lat 70 ubiegłego stulecia ręczna studni abisynka, którą można spotkać na działkach letniskowych i o ogródkach działkowych. Niedroga, łatwa w użytkowaniu często jest jedynym źródłem wody na działkach letniskowych i RDO. Jednak uwaga korzystanie z niej jest nielegalne, jak podkreślają działkowcy kontrole abisynek już się rozpoczęły. Zgodnie z obowiązującym prawem grozi za czerpanie z nich wody kara finansowa nawet do 5000 zł. Zobacz, kto może korzystać ze studni abisyńskich legalnie, które z nich można zalegalizować, a komu grozi kara.

Szum wokół abisynek rozkręca się dwa razy do roku, najpierw wczesną wiosną, a potem w połowie lata. To właśnie wtedy ruszają kontrole studni ręcznych w całym kraju. W myśl obowiązujących przepisów problem dotyczy milionów Polaków w całym kraju i to osób, dla których takie ręczne studnie są jedynym źródłem wody. Masz studnię abisyńską? Zobacz, czy możesz z niej korzystać, czy też grozi Ci kara za czerpanie z niej wody.

Abisynka czym jest?

Abisynka to studnia abisyńska, rura o głębokości od 5 do 7 metrów zaopatrzona w ręczną pompę wody. Zdobyła popularność w latach 70 ubiegłego stulecia jako pompa działkowa, ze względu na niski koszt jej wykonania i tani osprzęt studnie abisynki rosły jak grzyby po deszczu na działkach letniskowych i Rodzinnych Ogródkach Działkowych. Abisynka to studnia rurowa, z której można czerpać od niewielką ilość wody od kilku do kilkunastu litrów na dobę. Warunkiem do jej zbudowania jest warstwa wodonośna w płytkich warstwach ziemi, w którą wkręca się lub wbija taką pompę w grunt. Wewnątrz urządzenia znajduje się tłok z uszczelką wykonaną z gumy lub skóry, która zasysa wodę. Tok wyposażony w zakrzywiony estetyczna dźwignia pompuje wodę do wiaderka lub innego zbiornika. Obecnie abisynki coraz częściej są wyposażone w elektryczne pompy ssące, a pobieranie z nich wody jest znacznie łatwiejsze.

Jak zbudować studnię abisyńską?

Studnię abisyńską można zbudować na dwa sposoby, wierceniem lub wpisaniem rury. Ta ostatnia może być zakończona świdrem lub stożkiem w części podziemnej i ręczną pompą w części nadziemnej. Nad końcówką części podziemnej świdrem lub stożkiem znajduje się filtr, jednak należy zaznaczyć, że woda z takiej studni nie nadaje się do spożycia. Sam filtr jest bardzo prostej konstrukcji, jest to rura z niewielkimi otworami, która nie przepuszcza do pompy większych zanieczyszczeń. Rurę, która czerpie wodę z wbija się za pomocą kafara lub baby ręcznej, a w przypadku zakończonej świdrem, który się wkręca w ziię. Filtr, czyli rura z otworami powinna znajdować się w warstwie wodnej (wodonośnej), tak, żeby górna część pompy nie zasysa powietrza. W praktyce górna jej część musi być pod wodą kilkadziesiąt cm, wówczas przy niskim stanie wód pompa nadal będzie zasysać wodę nie powietrze.

Czy na studnię abisyńską trzeba mieć pozwolenie? Formalności związane z budową abisynki

Tak budowa studni abisyńskiej wymaga zgłoszenia do wydziału architektury w gminie lub starostwie, w którym będziemy robić taką studnię. Zgłoszenie powinno zawierać dokładny adres, pod którym ma się znajdować abisynka, rysunek (coś w rodzaju projektu), ale możemy go zrobić odręcznie bez udziału architekta. Rysunek ma przedstawiać, działkę ze studnią, jej lokalizację na działce, akt własności działki, niektóre gminy wymagają dodatkowych dokumentów, dlatego szybki telefon do urzędu, nie zaszkodzi, zanim zaczniemy gromadzić dokumenty.

Koszt studni abisyńskiej, ile kosztuje abisynka?

Całość kosztów zamyka się 1000- 2000 zł razem z budową. Średnio za metr wykonania (wbicia lub wiercenia ruty) trzeba zapłacić od 70 do 100 zł. W cenie znajdują się już wszystkie elementy montażowe, łącznie z filtrem i zaworem zwrotnym. Koszt pompy ręcznej to od 200 do 400 zł, a pompy elektrycznej od 400 do 800 zł.

Czy woda ze studni abisyńskiej nadaje się do picia?

Woda z abisynki nie nadaje się do picia, jest czerpana z wód gruntowych, a zamontowany filtr chroni jedynie pompę przed większymi zabrudzeniami. Nie jest ona filtrowa jak w przypadku studni głębinowych filtrowana przez skały, więc mogą się w niej znajdować różne zanieczyszczenia i związki chemiczne, szkodliwe dla zdrowia. Wody z abisynki nie pijemy, ale doskonale się sprawdza do podlewania ogrodu czy drobnych prac porządkowych na działce. Warto zaznaczyć, że ilość wody, jaką można wyciągnąć z abisynki na dobę jest bardzo ograniczona o najczęściej jest to od kilku do kilkunastu litrów na dobę, więc możemy ją traktować jako dodatkowe (bezpłatne) źródłem wody do podlania mini ogródków, nie starczy jej na podlanie trawnika czy wypełnienie basenu.

Kto może legalnie korzystać ze studni abisyńskiej, a komu zabrania tego prawo?

Ze studni abisyńskiej mogą legalnie korzystać jej właściciel, a więc osoby, które mają taką studnię na swojej działce, a jej istnienie jest zgłoszone w odpowiednim urzędzie. Abisynki wybudowane w pierwszej połowie lat 70 z automatu są legalizowane. Zamieszanie wokół abisynek powstało ze względu na działkowców. Są oni dzierżawcami ogródków działkowych, więc zgodnie z obowiązującymi przepisami nie mogą oni legalnie czerpać z nich wody. Dzierżawa chcący legalnie korzystać ze studni ręcznej potrzebuje pozwolenia wodno prawnego, a jego zdobycie jest czasochłonne i skomplikowane. Z kolei prawo wodne z 2017 roku mówi, że pobór wody do 5 metrów sześciennych jest traktowany, jako zwykły pobór wody. W myśl tego przepisu, nie trzeba mieć na taki pobór zgody. Jednak inny przepis jasno informuje, że prawo do korzystania z wody z abisynki ma tylko właściciel działki, na której ona stoi. Kontrole już ruszyły, PZD apeluje o zmianę przepisów, a działkowcy obawiają się mandatów w wysokości 5 000 zł, a nawet aresztu, bo i taka kara jest przewidziana w przepisach. Wprawdzie na chwilę obecną kontrolerzy ograniczają się do pouczeń działkowców, ale nie ma pewności, że podczas kolejnych kontroli nie posypią się mandaty.

Komentarze

Działkowiec
Jestem działkowcem, korzystam z tego ustrojstwa od lat, słyszałem o tym zakazie. Ale kto to skontroluje, ludzie o co robicie aferę, przecież na działkach spędzamy weekendy a wtedy urzędasy mają wolne. Ja żadnego pozwolenia nie zamierzam robić, a z wody korzystać będę jak dotychczas