Styl loftowy jak wygląda i jak urządzić dom w stylu loft?
piątek, 10 lutego 2023
Surowy, prosty, minimalistyczny, funkcjonalny i komfortowy, oszczędny w formie, inspirowany przerobionymi pofabrycznymi budynkami z drugiej połowy lat 40 ubiegłego stulecia. Wysokie sklepienia, duża otwarta przestrzeń podzielona na strefy. Elementy konstrukcyjne na widoku, cegła, beton i metalowe konstrukcje zestawione z wygodnymi, ale prostymi w formie kanapami. W kolorze czerwonym, granatowym, lub żółtym. Duże przeszklenia i w zasadzie co tylko chcecie, ale z nutą surowego minimalizmu.
Jedno jest pewne, styl loftowy nie jest dla każdego, surowe pofabryczne wnętrza lub stylizowane na takie, nie zawsze budzą podziw. Są dalekie od tych emanujących ciepłem domowego ogniska, nie są też przytulne, jeśli więc zamiast przestronnego minimalistycznego wnętrza wolisz ciepłe przytulne aranżacje, loft nie jest dla Ciebie. Choć pojawił się już w aranżacji wnętrz w latach 50 ubiegłego stulecia, nadal domy tak urządzone, wyglądają ultra nowocześnie i onieśmielają wiele osób. Inni z kolei nie potrafią się w nich odnaleźć. Miłośnikami tego stylu są natomiast osoby, które ponad wszystko cenią przestrzeń, nie lubią przepychu, fantazyjnych mebli i gładkich ścian, pomalowanych na ciepłe urocze kolory. Jaki zatem jest styl loftowy? Sami zobaczcie.
Styl loft i początki loftowych aranżacji
Żeby lepiej zrozumieć i może nawet pokochać loftowe wnętrza, warto wrócić do jego korzeni, niewinnych początków, które sprawiły, że ten nurt w aranżacji wnętrz, jest niezmiennie modny od ponad 70 lat. I przez cały ten czas uważa się go za nowoczesny, odważny i ekstrawagancki. Oczywiście na przełomie lat ewoluował i nieco złagodniał, ale zachował swój wyjątkowy charakter. Pierwsze loftowe wnętrza powstały w latach 40 XX w Nowym Yorku na Manhattanie, a dokładnie w dzielnicy SoHo. Początkiem wszystkiego był ówczesnym kryzys i zamykające się na potęgę wielkie fabryki i hale przemysłowe.
Lata 40 ubiegłego stulecia to czas, kiedy Nowy Jork stał na skraju bankructwa, padały biznesy, a wszędzie szalała drożyzna. Młodzi artyści, którzy często tworzyli sztukę dla sztuki, nie mogli płacić wysokich czynszów za swoje studia i warsztaty. Jednymi lokalami, na których kupno lub wynajem było ich stać w czasach szalejącej inflacji, były opuszczone pofabryczne budynki. Wprawdzie powierzchniowo idealne do tworzenia i wystawiania dzieł sztuki, ale mało komfortowe jako mieszkania. Początkowo budziły one mieszane uczucia, jednak coraz więcej artystów zdecydowało się tworzyć w starych halach i fabrykach. Wtedy też dostrzeżono ich zalety jak ogromna otwarta przestrzeń, wysoki sufit i w końcu duże fabryczne okna, idealnie oświetlające wnętrze. Już kilka lat później artyści zaczęli wystawiać w dawnych fabrykach na Manhattanie swoje prace. Było to nie tylko tanie, ale też bardzo wygodne rozwiązanie, ponieważ dzieła powstawały na piętrze, a wystawiono je na parterze. I nagle stał się rzecz przedziwna, nie tylko przestano krytykować surowy wystrój hal i fabryk, ale też sama dzielnica SoHo stała się kolebką ówczesnej awangardy. Artyści prześcigali się w poszukiwaniach lokali na pracownie i galerie, a już w latach 50 XX zaczęto też tworzyć tam pierwsze loftowe mieszkania. Kreatywni twórcy, wykorzystywali do maksimum elementy konstrukcyjne budynków.
Z przyczyn czysto ekonomicznych i ze względu na ogromną powierzchnię ścian, zrezygnowano z ich tynkowania. Aranżowano zatem surową cegłę, a na podłogach pozostawiano pofabryczne betonowe posadzki, które doskonale komponowały się z metalowymi belkami konstrukcyjnymi, które często podkreślano szarym czarnym lub czerwonym kolorem. W takim wnętrzu pojawiały się również pofabryczne metalowe szafy, stoły i biurka, które wplatano do aranżacji z czysto ekonomicznych powodów. Z czasem dopracowane, udomowione loftowe wnętrza, urządzane przez samych artystów. A więc osoby, które o estetyce, komponowaniu, barw form i faktur wiedziały wówczas więcej niż niejedne dekorator wnętrz, zaczęły zachwycać i rozkochiwać coraz więcej osób. Wkrótce Manhattan, jak i dawna przemysłowa dzielnica stały się kolebką awangardy, modnym miejscem, a organizowane tam wystawy cieszyły się ogromną popularnością.
Już w latach 60 XX wieku Manhattan i dzielnica SoHo stały się miejscem, w którym wypadało bywać. W loftowych galeriach wystawiano obrazy, rzeźby i duże instalacje. Pod koniec lat 50 ubiegłego stulecia ceny pofabrycznych loftów wzrosły, a mieszkania w tej części miasta poszybowały w górę. Większość z nich urządzano na wzór pofabrycznych mieszkalnych wnętrz i zamieszkiwali je młodzi, ale już znani biznesmeni, aktorzy i muzycy. Sam Manhattan stał się bardzo popularną i modną dzielnicą. Zaledwie dekadę później kryzys ekonomiczny dotarł również do Europy Zachodniej, gdzie na wzór amerykańskich loftów powstawały w opuszczonych fabrykach pierwsze lofty. Podobnie jak za oceanem tworzyli, mieszkali i wystawiali swoje dzieła sztuki młodzi nowocześni artyści. Również w Europie ten surowy pofabryczny styl spotkał się z dużym uznaniem i zainteresowanie, a lofty zaczęły wyrastać jak grzyby po deszczu zamieniając miejskie tereny przemysłowe w modne dzielnice mieszkalne.
Z biegiem czasu lofty artystów ewoluowały, do surowych materiałów i twardych zimnych powierzchni dodawano ciepłe krwisto czerwone meble wypoczynkowe, metalowe elementy konstrukcyjne malowano na kontrastujące barwy żółte, czerwone, niebieskie. Na betonowych posadzkach zaczęły się pojawiać dywany i chodniki a do surowych pofabrycznych szaf i stołów dodawano drewniane stoliki kawowe, często wykonane własnoręcznie przez właściciela loftu. Duże przeszklone ściany, a także ogromne przemysłowe okna eksponowano, wykorzystując magię światła. Kreatywni zdolni artyści ze wszystkich wad i surowych wręcz brzydkich elementów fabryk, uczynili ich największe atuty. Wysokie sufity wykorzystano tworząc wielopoziomowe mieszkania z antresolami. Nie wiadomo czy ze względu na oszczędność, czy też był to zabieg celowy, nie stawiano ścianek działowych.
Ogromną przestrzeń mieszkalną dzielono na strefy użytkowe, z których tylko łazienka miał tradycyjne ściany i ewentualnie pomieszczenie do wywoływania zdjęć. Pozostałe łącznie z sypialnią, były odseparowane umownie, parawanem, dużym oknem, ażurową ścianką lub metalową siatką ogrodzeniową z małymi oczkami. We wnętrzach tych wykorzystywano fabryczne oświetlenie, po części ze względu na trudność w jego wymianie, sufit był przecież na wysokości kilku lub nawet kilkunastu metrów. Po drugie oświetlenie tak dużej powierzchni żyrandolem domowym było zwyczajnie niemożliwe. Dlatego jarzeniówki, okratowane kinkiety z grubego szkła i metalowe klosze lamp i żyrandoli były nieodzownym elementem tych wnętrz. I pozostały jednym z najbardziej rozpoznawalnych elementów stylu loftowego. Już pod koniec lat 50 ubiegłego stulecia zaczęto za oceanem i na Wyspach Brytyjskich przekształcać stare fabryki w ekskluzywne apartamentowce w stylu loftowym. Ich ceny były kilkanaście razy wyższe niż kilka lat wcześniej, kiedy ten trend dopiero raczkował. Obecnie loftowe wnętrza możemy urządzić w każdym mieszkaniu i domu, jednak największą popularnością cieszą się nowoczesne loftowe apartamentowce.
Tego nie powinno zabraknąć w twoim lofcie, główne cechy stylu loftowego
Styl ten, choć często traktujemy z przymrużeniem oka w dzisiejszych czasach, wyznaczają elementy, których nie powinno zabraknąć w lofcie, a należą do nich:
Jakie ściany do loftu, czyli jak zrobić ściany w stylu loftowym
Biały, szary, czarny, naturalna cegła, beton lub beton z fakturą, odciśniętą rozetą, herbem lub innymi motywem. Aranżacja ścian w stylu loft nie musi być dosłowna. Jeśli nie chcecie lub nie możecie mieć w salonie starej cegły, możecie symbolicznie przykleić jej imitację z gipsu lub styropianu i pomalować na jeden z loftowych kolorów. Inną możliwością jest beton architektoniczny, który nakładamy na ścianę w sposób podobny do tynku, z tą różnicą, że warstw powinno być kila, tak żeby powłoka na ścianie miała od 1 do 2 -3 cm. Do ostatniej można dodać odrobinę srebrnego brokaty i na zastygającym betonie odcisnąć co tylko chcecie. Najładniej prezentują się wszelkiego rodzaju rozety i rzeźby, które sprawiają, że fabryczny Look betonu udomawiamy a aranżacja zyskuje charakter nowoczesnego ekskluzywnego loftu. W praktyce wszystkie wariacje na betonie są dozwolone, pamiętajmy, że cały ten nurt powstał z improwizacji i kreatywności młodych awangardowych artystów. Każdy z nich miał swoją wizje udomowienia pofabrycznych wnętrz i każdy z loftów wyglądał inaczej. To właściciele nadawali pierwszym takim aranżacjom charakter, bawili się ich meblowaniem. Dlatego w tym stylu nie ma sztywnych ram. Liczą się zastosowane materiały, a nie sposób ich kreacji, to a te możecie wykańczać według uznania. Deski z odzysku, najlepiej ze starymi pieczęciami, napisami, nadgryzione zębem czasu, które na ścianie wyglądają zjawiskowo. Faktura i wzory na ścianach nie muszą być jednolite na całej otwartej przestrzeni, pamiętajmy, że to właśnie dzięki nim możemy wydzielić strefy, wprowadzić umowny podział na pomieszczenia. Zatem beton, może występować obok cegły i desek. A jeśli remontujecie stary dom lub mieszkanie bez gładzi, nie róbcie ich, w końcu w starych fabrykach i magazynach nikt się nie przejmował, tym czy ściany są gładki. W takim budynku można nawet odkuć fragment tynku o nieregularnym kształcie, jakby sam odpadł i odsłonić cegłę, potem całość pomalować jedne kolor, lub cegłę pozostawić w naturalnym kolorze.
Jakie meble do loftu? Meble w stylu loftowym
Proste, oszczędne w formie i tylko te, których naprawdę potrzebujesz. W kolorze naturalnego drewna z czarnymi metalowymi ramkami nieco surowe, które można kupić w prawie każdej sieciówce. A także metalowe, na wzór tych z kantyn i szatni fabrycznych, które bardzo często gościły w pierwszych improwizowanych loftach w dzielnicy Soho. Młodzi artyści z ograniczonym budżetem często wykorzystywali meble znalezione w wynajętym lokalu i adoptowali je na domowe. Doskonałym wyborem będą te w stylu owoczesnym z płyty imitujące beton, drewno lub czarne matowe, a nawet w połysku. Loft loftem, ale w końcu gusta i trendy się zmieniają. Można więc do takiego wnętrza tchnąc odrobinę współczesnych trendów i stworzyć indywidualną, a nawet spersonalizowaną aranżację. Meble tapicerowane, a więc kanapy i fotele najczęściej miały w latach 40- 50 kolor klubowy, wygodne, miękkie i czerwone, granatowe lub żółte kontrastowały, szokowały i ocieplały całe pomieszczenie. Stoły i biurka koniecznie powinny mieć metalowy stelaż i drewniane blaty, to właśnie te meble najczęściej były przerabiane przez mieszkańców przemysłowych budynków. Dlaczego? metalowe blaty były chłodne, brzydkie, ale po zamianie ciężkiego metalowego blatu z blachy, na ten z desek nawet starych z odzysku stół czy biurko od razu zyskiwały na atrakcyjności.
Podłoga w stylu loftowym
Pierwsze loftowe podłogi były po prostu betonowymi posadzkami, których ze względu na ogromny metraż nikt nie pokrywał drewnem czy nawet modnym wówczas gumoleum. Artyści zaczęli więc doceniać i zachwalać betonową podłogę, jako bardzo neutralną co czynił ją doskonałą bazę do wszelkich aranżacji. W rzeczywistości osoby, które jako pierwsze wprowadzały się do opuszczonych fabryk i przerabiały je na mieszkania, niemały funduszy na tak aranżację podłogi, a skoro ona już była i nie chodzili po klepisku wystarczyło ją zaakceptować i odpowiednio „zareklamować”. I tak wychwalana przez artystów w latach 50-60 betonowa posadzka stała się jednym z symboli tego nurtu. Potem zaczęto ją dekorować tak jak drewniana, w loftach pojawiły się dywany i chodniki, ale całkowicie nikt nie zasłaniał betonu. We współczesnych loftowych aranżacjach można zdecydować się na taką posadzkę, wybrać żywiczną lub ułożyć naturalne deski. A jeśli marzą się Wam płytki w stylu loft, które nie imitują betonu, możecie się zdecydować na białe, ale w rozmiarze 25 × 25 lub taką w biało czarną szachownicę. W ultranowoczesnych loftach zaczęła się też pojawiać żywiczna poliuretanowa lub epoksydowa. Wybór ten uzasadnia fakt, że ten rodzaj posadzek jest obecnie bardzo popularny w obiektach przemysłowych, a jeśli dodać, że można im nadać dowolny kolor i motyw, to otwiera się przed dekoratorem loftu nieskończenie wiele możliwości. Stare drewniane deski uwaga takie, na których widoczne są pieczęcie, napisy, ślady po gwoździach i śrubach. W tym wypadku to nie drewniana podłoga definiuje ten styl, a pochodzenie drewna, które powinno być poprzemysłowe z widocznymi śladami jego poprzedniego przeznaczenia.
Oświetlenie w stylu loftowym, czyli oświetlić loft?
Oświetlenie w takim wnętrzu powinni nawiązywać do tego, które było stosowane w obiektach przemysłowych w latach 40, 50, 60 i 70 ubiegłego stulecia. A więc mogą to być jarzeniówki, okratowane lampy ścienne lub sufitowe, a także bardzo już popularne metalowe klosze w różnych kolorach i rozmiarach zawieszone na czarnym kablu. Oświetlenie można potraktować dosłownie i szukać autentycznych z tamtego okresu lub postawić na nowoczesne stylizowane na dany loft. Neon to kolejny rodzaj oświetlenia i dekoracji jednocześnie, którym można zwieńczyć taką aranżację. W latach 50 i 60 ubiegłego stulecia cały Nowy Jork był rozświetlony neonami, a te pojawiały się na nie tylko na najbardziej popularnych ulicach, można je było spotkać również w przemysłowej dzielnicy Soho. Kiedy fabryki i magazyny upadały nikt nie zdejmował szyldów, a zgaszone i pokryte kurzem podświetlane szyldy zyskiwały drugie życie w ówczesnych loftach. W nowoczesnych aranżacjach loftów można je coraz częściej spotkać, jednak w nowoczesnej odsłonie pod postacią ledonów, czyli ledowych neonów.
Dodatki w stylu loft
Druciane, blaszane, proste w formie nawiązujące prostego surowego minimalizmu donice, świeczniki, czy wreszcie czarne raki ze zdjęciami lub grafikami. Lampy podłogowe z ogromnym metalowym kloszem na trójnogu stylizowane na te, które można było spotkać w studiach fotograficznych w katach 50. Wybór dodatków, jak i sama ich ilość są mocno ograniczone, ponieważ styl ten jest surowy. W dawnym loftach ograniczano ilość dodatków, ponieważ wykorzystywano do aranżacji otwarte półki znalezione w wynajętych lokalach. A na nich pojawiały się książki i przedmioty codziennego użytku, które sama w sobie tworzyły coś w rodzaju dekoracji. Kolorowe okładki książek, szklanki, kubki i kosmetyki i wszystko na co nie było miejsca w zamkniętych szafach i szafkach ustawiano na półkach. Wśród dekoracji do popularne były awangardowe grafiki i portrety znanych osób. Obrazy i fotografii zdobiły surowe ceglane ściany.
Tekstylia w stylu loft
Znakiem rozpoznawczym pierwszych loftowych wnętrz były meble tapicerowane z klubowych wnętrz. A więc skórzane lub ze sztucznej skóry kanapy z odzysku w odważnych kolorach, hokery i krzesła. Jeśli decydowano się na zasłony to tylko w kolorze czarny, ze względów czysto praktycznych. Artyści bardzo często pracowali po nocach, a potem spali do późna, ogromne okna doskonale oświetlały przestrzeń, ale też przeszkadzały w spaniu. Z tego też powodu, jeśli ktoś decydował się na zasłony, to były one czarne lub grafitowy z ciężkiej nieprzepuszczającej słońca tkaniny. W loftach nie pojawiały się natomiast firanki. A najczęściej wykorzystywano zamontowane na oknach przemysłowe rolety zewnętrzne, które nie tylko zaciemniały okna, ale też były doskonałą ochroną przed ewentualnymi włamywaczami. Pozostałe tkaniny wybieramy według uznania, pamiętając, że nie powinny one być ozdobne i wzorzyste.